I ZespółKSZO

Początek piłkarskiej wiosny

Bardzo wcześnie, bo już 27 lutego, nasi piłkarze rozpoczną rundę wiosenną sezonu 2020/21. Pierwszym ligowym rywalem pomarańczowo-czarnych w nowej dekadzie będzie Sokół Sieniawa.

Przyczyną tak wczesnego startu rozgrywek jest oczywiście napięty terminarz, spowodowany powiększeniem ligi po niedokończonych rozgrywkach 2019/20. W przypadku ewentualnego awansu naszych piłkarzy do finału Okręgowego Pucharu Polski, czeka ich aż 24 spotkania w ciągu niecałych czterech miesięcy. Jest to konkretna dawka, a zatem szczególnie ważnym było to, żeby wcześnie piłkarską wiosnę rozpocząć. Zwłaszcza, że przecież możliwe są dalsze przesunięcia w terminarzu z powodów związanych z koronawirusem.

Nasz jutrzejszy rywal, Sokół Sieniawa, to z pewnością największe zaskoczenie minionej rundy w gr. IV III ligi. Podopieczni Ryszarda Kuźmy spisywali się wprost fantastycznie, notując zaledwie jedną ligową porażkę jesienią. Zaznaczyliśmy: ligową, bowiem małym kamyczkiem do ogródka biało-niebieskich jest odpadnięcie już na etapie 1/2 finału na szczeblu podokręgu Jarosław z niżej notowanym Orłem Przeworsk, jednak w żadnym stopniu nie może to zatrzeć fantastycznego wrażenia jakie piłkarze z Sieniawy po sobie pozostawili w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę problemy finansowe klubu w minionym roku. Nie da się ukryć, że inauguracyjna wygrana z KSZO mocno napędziła graczy Sokoła, którzy legitymują się najlepszą defensywą w lidze – zaledwie szesnaście straconych bramek. Do świetnej postawy w obronie doszła też fantastyczna gra na wyjazdach, czyli aspekt, z którym biało-niebiescy mieli olbrzymi problem praktycznie od momentu awansu. O ile na swoim małym i wąskim boisku potrafili zaskoczyć nawet najlepszych, o tyle na terenie rywali czuli się jak dzieci we mgle, co sprawiało, że walka o najwyższe lokaty była po prostu niemożliwa.

Przed startem rundy ekipa Sokoła dokonała póki co pięciu wzmocnień – dziś do zespołu z Astry Krotoszyn dołączył 19-letni pomocnik Eryk Kunicki, zaś wcześniej naszego jutrzejszego rywala zasilili Adrian Wójcik, Paweł Oziębło, Jakub Więcek, a także Dominik Ochał. Największym wzmocnieniem wydaje się być ten pierwszy gracz – 25-letni napastnik, były piłkarz m.in. rezerw krakowskiej Wisły oraz innych klubów z Krakowa – Garbarni i Hutnika. Tyle, że ostatnio Wójcik występował bardzo mało – zarówno w Garbarni, jak i Hutniku się nie przebił, w minionej rundzie notując zaledwie 27 minut na drugoligowych boiskach. Jednak na poziomie III ligi strzelać potrafi, co udowodnił w sezonie 18/19, w kiedy to dla Soły Oświęcim zanotował aż czternaście ligowych trafień. Z kolei najpoważniejszym ubytkiem w kadrze Sokoła wydaje się być przejście Dawida Burki do rezerw Wisły Płock. 21-letni defensor był pewnym punktem zespołu prowadzonego przez Ryszarda Kuźmę, walnie przyczyniając się do tak małej ilości straconych bramek.

Warto wspomnieć, że biało-niebiescy zakończyli rundę wyjazdowymi wygranymi z Cracovią II oraz Podlasiem, zaś we wcześniejszych meczach potrafili wywieźć punkt z Puław oraz trzy punkty z Wólki Pełkińskiej. Jedyną porażkę ponieśli zaś co ciekawe w domowym starciu z Avią Świdnik, a zatem nikomu z ligowych rywali jak do tej pory nie udało się pokonać Sokoła przed własną publicznością. Czy pomarańczowo-czarni są w stanie przełamać tą świetną serię piłkarzy z Podkarpacia? Jest na to szansa, bowiem biało-niebiescy dwukrotnie wracali z Ostrowca na tarczy – po porażce 0:2 w maju 2019 roku (oba trafienia autorstwa Michała Grunta) oraz przegranej 0:1 zaledwie cztery miesiące później (gol Tomasza Chałasa). W naszym zespole za kartki pauzuje jutro Jakub Głaz, pozostali zawodnicy (z wyjątkiem oczywiście Fuada Bayramova) są do dyspozycji trenera Tadeusza Krawca. – Uważam, że to powinno działać na naszą korzyść, że jakiejś wielkiej rewolucji w drużynie nie było, więc liczę na to, że ten element zgrania będzie po naszej stronie. Tak naprawdę tych zmian w podstawowej jedenastce w tej chwili nie ma aż tak wiele i jeżeli nowi zawodnicy będą wprowadzani, to będzie to się odbywało etapami. Mam nadzieję, że wkomponują się oni dobrze w drużynę i będą wzmocnieniami KSZO Ostrowiec – powiedział trener Krawiec. Szkoleniowiec pomarańczowo-czarnych ocenił też spotkania sparingowe: – Na pewno mecz z Siarką dał trochę więcej spokoju, takiej pewności siebie. Może nie do końca te sparingi odzwierciedlały poziom obecnej formy, bowiem niektóre mecze naprawdę nie powinny się odbyć – jak mecz w Radomiu, czy z Motorem Lublin – to był taki mecz na lodowisku i nie można było mówić o jakimkolwiek graniu w piłkę. Gospodarze akurat do tego terenu byli bardziej przystosowani, bo na takim boisku trenowali, ale oceniając ogólnie, to Motor nas bardzo zdominował i nawet pomijając warunki atmosferyczne, to myślę, że była między nami różnica co najmniej jednej klasy, jak nie więcej. Jednak gdyby wziąć na karb ocenę tych sparingów, to pokazały one też, że ta liga nie będzie łatwa – osłabiona odejściami zawodników Stal Stalowa Wola była bardzo wymagającym rywalem, pokazała, że są w stanie wygrywać z każdym. Stal Kraśnik, drużyna, która teoretycznie kadrowo jest słabsza od nas, też była w stanie wygrać z nami sparing, także, jak to na boisku piłkarskim, nie będzie łatwo o punkty. Mam nadzieję, że nasza drużyna będzie prezentowała równą formę i uda nam się, jak najwięcej tych meczów wygrywać. Zdajemy sobie sprawę, że Sokół Sieniawa to będzie bardzo wymagający rywal i trudne dla nas spotkanie. Wiadomo, że chcemy ten mecz wygrać, gramy u siebie i pomimo, że z Sieniawy odszedł jeden kluczowy zawodnik, to jest to drużyna, która naprawdę nieprzypadkowo znalazła się na tym drugim miejscu. Z tym zespołem nigdy nam nie było łatwo o punkty, jednak mam nadzieję, że wygramy – zakończył Tadeusz Krawiec.

Spotkanie KSZO – Sokół Sieniawa rozpocznie się jutro, 27 lutego o godzinie 13 na terenie Piłkarskiego Ośrodka Treningowego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Transmisja z meczu dostępna będzie na platformie Polsport (początek transmisji o godzinie 12.50).