Wypowiedź Jakuba Burka po meczu z Koroną II
Na gorąco po konkursie rzutów karnych, w dodatku zwycięskich przez zespół KSZO zapytaliśmy naszego bramkarza, Jakuba Burka o boiskową ocenę wydarzeń.
Po pierwsze, ogromne gratulacje, Kuba. Jesteś naszym bohaterem.
– Dziękuję ślicznie. Ktoś musiał zostać bohaterem. Rola bramkarza jest w tym łatwiejsza, bo nie ma presji. To zawodnik strzelający ma gorzej, bo musi się z nią uporać. Cieszę się, że się udało wygrać.
Obroniłeś dziś trzy rzuty karne. Jak Ty to zrobiłeś? Podpatrywałeś jak rywale strzelają karne? Przygotowywałeś się jakoś do tego wcześniej?
– Niestety, nie było możliwości przeanalizowania gry przeciwnika. Po prostu intuicja zadziałała i trochę szczęścia.
Zwróciłam uwagę na moment, w którym niemalże pokazywałeś rywalom gdzie mają uderzać jedenastki. Skąd taki pomysł?
– Wczoraj trenowaliśmy rzuty karne i w sumie wpadłem na taki pomysł. Dziś podczas rzutów karnych pomyślałem: spróbuję, zobaczymy co się stanie (śmiech).
Pytanie na sam koniec. Pojedynki derbowe takie jak dziś z Koroną II mają dodatkowy smaczek. Czy były dziś nerwy?
– Właściwie to zawsze są nerwy jak się gra 120 minut i rzuty karne. Piłka nożna rządzi się swoimi prawami. Dziś wygrała drużyna lepsza i ta która miała więcej szczęścia.