Kobiety: Beniaminek na drodze KSZO
W spotkaniu ósmej kolejki o mistrzostwo III ligi kobiet piłkarki KSZO podejmą na własnym terenie beniaminka rozgrywek – Sanovię Lesko. Mecz rozegrany zostanie w sobotę, 14 października o godzinie 12:00 na boisku przy ulicy Kolejowej. Pomarańczowo-czarne postarają się pójść za ciosem i wygrać kolejne spotkanie w lidze.
Lesko to miasto w województwie podkarpackim położone nad Sanem. Co prawda, sam klub założony został w 1923 roku, jednak żeńska sekcja początek swojej historii miała w 2017 roku. Drużyna rozpoczęła zmagania od rywalizacji w III lidze w grupie podkarpaciej i występowała tam przez trzy sezony. Następnie, po reorganizacji rozgrywek w 2020 roku znalazła się w IV lidze podkarpackiej. Po kilku sezonach zakończonych w czubie tabeli powrót do III ligi stał się faktem w sezonie 2022/2023, kiedy to ekipa trenera Michała Świdra pozostawiła za sobą między innymi Stal Łańcut, czy AP Jasło.
W obecnej kampanii drużyna Sanovii radzi sobie całkiem dobrze jak na beniaminka. Zajmuje szóste miejsce z dorobkiem 10 punktów, na co złożyły się trzy zwycięstwa oraz jeden remis. Drużyna z nad Sanu w rundzie jesiennej zdążyła ograć takie zespoły jak Inter Gnojnica, Rysy Bukowina Tatrzańska oraz lidera – Iskrę Tarnów. W ostatniej kolejce podzieliła się punktami z Pogorzanką Pogorzyce. W klasyfikacji najlepszych strzelców lideruje Julia Lorenc, autorka sześciu goli. Po trzy trafienia na swoim koncie mają ponadto Gabriela Ekiert i Daniela Leśniak.
Zespół KSZO przystępuje do sobotniego starcia z nowymi nadziejami. Ostatnie zwycięstwo ligowe, wyszarpane w dramatycznych okolicznościach na boisku w Gnojnicy, powinno dać naszym dziewczynom soczystego kopa i zastrzyk motywacji do przekuwania kolejnych meczów w zdobywane punkty.
Jak wiemy, słaby początek zaważył na tym, że pomarańczowo-czarne są dopiero na 10. lokacie w tabeli, ale mecz z Interem pokazał, że ambicja i chęć walki może się opłacić. Wszyscy sobie marzymy, by zła karta się w końcu odwróciła i przyszły same radosne chwile dla naszych dziewczyn.
Zapytaliśmy kapitan naszego zespołu, Maję Zawolik o nastroje w drużynie oraz cele na najbliższe spotkania.
“Zwycięstwo w ostatnim meczu nas bardzo cieszy, w końcu udowodniłyśmy na boisku, że jesteśmy zespołem, który potrafi wygrywać. Już we wcześniejszych spotkaniach, mimo przewagi na boisku czegoś nam po prostu brakowało, rywalki mocno zamykały się we własnym polu karnym i ciężko było się przebić. Biłyśmy głową w mur, nieskutecznie. Rotacja w składzie jest dość spora. Część dziewczyn w ogóle z nami nie ma a na pewno wniosły by dużo pozytywnego do drużyny. Niektóre leczą kontuzje i to też nam nie pomaga. Zespoły z którymi się mierzymy wiedzą już jak gramy i ustawiają się na nas inaczej. Spotkanie z Sanovią będzie dla nas sporym wyzwaniem, bo jest to beniaminek, z którymi nigdy wcześniej nie grałyśmy. Musimy stanąć jako zespół do walki i zdobyć punkty, bo stać nas na to by osiągnąć korzystny wynik”.