Udane derby – Relacja z meczu KSZO – Star
Bardzo długo czekaliśmy na zwycięstwo drużny KSZO, lecz w końcu się doczekaliśmy! Nie było chyba lepszej okazji do przerwania passy bez wygranej, niż derby ze Starem Starachowice. Pomarańczowo-czarni zagrali bardzo dobry mecz, dzięki czemu pokonali lokalnego rywala 2:0.
Mecz od początku był dosyć dynamiczny. Jako pierwszy ofensywę wystosował Star, jednak nie zagrażała ona w poważny sposób bramce Oskara Klona. Znacznie groźniejsze były ataki KSZO. W 10 minucie bliski szczęścia po uderzeniu głową był Bartosz Zimnicki, jednak piłka po jego strzale przeleciała obok bramki. Kilka minut później wychowanek KSZO miał kolejną świetną sytuację, kiedy niecelnie dobijał piłkę po strzale Dominika Pisarka. Star otworzył się dopiero w okolicach 20 minuty spotkania. Wówczas z dystansu próbował Kawecki, kilka minut później z podobnej pozycji również Sławomir Duda. Jedną z najgroźniejszych sytuacji w pierwszej odsłonie starachowiczanie mieli w 24 minucie. Styczyński na prawej flance miał mnóstwo miejsca, zszedł do środka, przełożył piłkę, uderzył, jednak jego strzał został zablokowany. Kilka minut później w dobrej pozycji w polu karnym znalazł się kapitan Staru – Mateusz Jagiełło, który uderzył bardzo słabo. Po tych atakach znów inicjatywę przejęła drużyna KSZO, która już w 28 minucie mogła cieszyć się z pierwszego trafienia. Z lewej strony boiska piłkę dośrodkowywał Dariusz Brągiel, ta przeszła przez obrońców aż trafiła do Dominika Pisarka, który głową wykończył akcję. W późniejszym czasie pierwszej połowy padło kilka strzałów, próbował Zimnicki, czy Szynka, jednak żadna bramka do końca pierwszej odsłony gry już nie padła.
Druga połowa od początku była obfita w groźne ataki. W 51 bardzo dobrą sytuację miał Mateusz Jagiełło, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzył piłkę głową, ta jednak przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Przez następne minuty nic ciekawego w meczu się nie działo, gdyż sędzia zarządził przerwę spowodowaną odpaleniem pirotechniki przez kibiców gości. Po tej chwilowej przerwie bliski szczęścia był Dariusz Brągiel, który kilkukrotnie próbował uderzeń z dystansu, z którymi bramkarz Staru miał trochę problemów. Bardzo groźnym uderzeniem popisał się też Michał Nawrot z rzutu wolnego. Piłka jednak przeleciała nad poprzeczką. Po atakach z obu stron w końcu w 88 minucie padła druga bramka. Wówczas obrońca KSZO wybił daleko piłkę spod pola karnego gospodarzy, na połowie Staru w futbolówkę nie trafił Krystian Bracik, ten błąd wykorzystał Dominik Pisarek, który ruszył z piłką i pewnie wykończył sytuację 1 na 1 z bramkarzem. Wówczas nadeszła niesłychana radość całego stadionu przy Świętokrzyskiej 11. Mimo łącznie doliczonych 12 minut przez arbitra, z uwagi na przerwę spowodowaną odpaleniem pirotechniki przez kibiców KSZO, do końca meczu nic, poza kilkoma niegroźnymi strzałami się nie wydarzyło.
Mimo słabej dyspozycji piłkarze KSZO pokonali zdecydowanie wyżej w tym sezonie notowaną drużynę Staru Starachowice. Co ciekawe, w poprzednim meczu na linii Ostrowiec – Starachowice również to pomarańczowo-czarni odnieśli zwycięstwo, również po trafieniu Dominika Pisarka. Zatem w tym sezonie 24-latek trzykrotnie pokonywał bramkarza Staru.
KSZO 1929 Ostrowiec Św. – Star Starachowice 2:0 (1:0)
28′ – Dominik Pisarek – 1:0
88′ – Dominik Pisarek – 2:0
KSZO: Klon – Domagała, Jarzynka (83′ Tymoshenko), Mazurek I, Lis – Kołoczek, Nawrot, Zimnicki (83′ Lipka) – Mazurek II (70′ Senko), Pisarek (90′ Zdyb) / Trener: Rafał Barański
Star: Natorski – Stefański, Bracik, Jagiełło (K), Styczyński (68′ Śliwiński) – Kawecki, Duda, Szynka, Kośmider (59′ Ambrozik), Głaz – Stanisławski / Trener: Przemysław Cecherz
Żółte kartki: Nawrot, Zimnicki, Pisarek, Zdyb – Kośmider, Głaz, Stefański, Duda
Sędziowie: Maciej Kuropatwa – Jakub Kopczyk, Marcin Bochynek (Katowice)
Dominik ma patent na Stara
Dobry mechanik.